Pewien list, co prawda nie z 22 stycznia 1863, lecz niewiele późniejszy.Warto się wczytać i zadumać.
Sobota dnia 28.2.1863
Najdrożsi Rodzice!
Za parę minut wychodzimy z Trzemeszna. Broń, pakunki itd. wywiezione, oczekują nas w boru. O godzinie 6 1/2 ruszymy borem do samej powiozą nas granicy. Tak rozrządził komitet gnieźnieński. A teraz przystępuję do sceny smutnej, ale i sceny radosnej zarazem. Żegnamy się z Wami, Najdrożsi Rodzice, żegnamy Drogie siostry, ale wnet powitamy rządy polskie, ujrzymy, że tak powiem ziemię obiecana. Całujemy wiec raczki, Siostry ściskamy serdecznie, a warunki włożone nam przy błogosławieństwie przysięgamy, że do śmierci lub zwycięstwa dotrzymamy.
Wdzięczni synowie i bracia
Wacław i Alfons
(...)
List napisali uczniowie Wacław i Alfons Laskowscy. Pochodzili ze Środy Wielkopolskiej. Alfons zginął kilka dni później 2 marca pod Mieczownicą, był uczniem prymy, czyli w dzisiejszych czasach klasy maturalnej.
PS. 20 lutego2013 wprowadziłem pewne zmiany po przyjrzeniu się kopi listu w lepszej jakości. Brat Alfonsa to nie Kazimierz, lecz Wacław, poprawiłem też kilka słów, które moim zdaniem błędnie odczytano. Zatem z wyjątkiem godziny treść jest taka jak podają Zbigniew Widelicki i Jan Leśny w "Collegium Tremesnense 1776-1986", Trzemeszno-Poznań 1986 ( podano godzinę 5 1/2). List przytaczają również Dorota Karpińska i Jan Szymański w "Gimnazjum Trzemeszeńskie z miastem w tle", Poznań 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz